Przejdź do treści

macierzyństwo. Wyobrażenie VS. rzeczywistość

Macierzyństwo zaskakuje. Szkoła, studia, nowa praca, nowy związek, zanim się zaczną myślimy sobie jak to będzie. Jak nowe zmiany wpłyną na nasze dotychczasowe życie. I ja już wiem, że wszystko przy dziecku to fraszka, igraszka, zabawka dmuchana. Nic nie zmienia tak naszej rzeczywistości jak dziecko. To niewiarygodne jak mały człowiek potrafi wywrócić do góry nogami nasze życie. I choć możemy mieć górnolotne wyobrażenia na temat macierzyństwa i wielkie plany  ta proza życia w końcu nas dogoni:) 

 

Podstawa to nie zatracić siebie. Muszę pozostać kobietą. Codziennie rano makijaż, włosy, świeży look:)

DSC00303

DSC00278

 

ale w sumie, dres…. też fajny jest.  A makijaż? Szkoda czasu na makijaż

DSC00118

DSC00124

 

No dobra, mi się nie udało. Ale o dziecko dbać trzeba

DSC00644

 

………….. dobrze jak będzie miał na sobie coś czystego 🙂

DSC00414

 

i przy stole kultury będzie się uczył od początku

DSC00052

z tą kulturą to może jeszcze nie teraz

DSC00114

DSC00386

ale z pewnością jeszcze nic straconego

DSC00402

na pewno będziemy dbać o porządek, wszystkie zabawki będą idealnie poukładane i posegregowane

DSC01604

ekhm….. najważniejsze, że się bawi:)))))

DSC00493

bałagan bałaganem, najważniejsze są książki, wiedza. To jest podstawa, a nie jakiś tam porządek

DSC00689

eeeeeeeeee co robić……., chyba muszę zadbać o szybszy internet bezprzewodowy 🙂

DSC00751

no dobra, ale z domu do ludzi to już idziemy tak

DSC00524

a może szybciej będzie tak…

DSC00465

chwila dla siebie

DSC00717(ps. jakim cudem powstało to zdjęcie, nie wiem do dzisiaj)

raczej z tym kolegą

DSC01627

i obowiązkowo z małym pomocnikiem

DSC00772

no a jak wieczorem Antek zaśnie to będę miała czas dla siebie i będę robić co tylko zechce…..

     aha…….DSC00159

tak nie idealni…….. a jednak szczęśliwi ?

DSC00507

DSC00508

Odnajdujesz siebie, w którejś z tych sytuacji? Koniecznie mi o tym napisz, bo mam nadzieję, że nie jestem odosobnionym przypadkiem 🙂 A mamy dwójki, trójki……. i bliźniaków, podzielcie się z nami jak Wy dajecie radę. Dla mnie to nie lada wyczyn zajmować się więcej niż jednym dzieckiem.

Jeśli chcesz zostać ze mną na dłużej polub mój fanpage tutaj . :*

25 komentarzy do “macierzyństwo. Wyobrażenie VS. rzeczywistość”

  1. Dokładnie ze wszystkim się zgadzam! Od kiedy 11 miesięcy temu urodził się mój syn chodzę w dresach i nieumalowana. Zawsze sobie obiecuję że tym razem na spacer wybiorę się “zrobiona” a potem w szale gotowania, pieczenia (bo moje dziecko wciąga jedzenia za dwóch/trzech brzdąców), sprzątania i cały czas opieki (Maciek ani sekundy nie usiedzi w jednym miejscu a spanie jest fajne tylko na spacerze z mama) wybiegam z domu jak poparzona i zawsze styrana. Wieczorem nawet jak bardzo się staram to nie mam sił i zmęczona taką powtarzalnościa każdego dnia zasypiam o 20… Ale i tak jest pięknie 🙂 myślimy z mężem o drugim 🙂

      1. A i dodam że Twój dresowy Look na tych zdjęciach to wybieg mody w porównaniu z tym jak ja wyglądam 🙂 ps. Piekłam ostatnio muffiny bananowo-marchewkowe z Twojego przepisu i zarekomenduje – Maciek krzyczał o nie że chce więcej i więcej! 🙂

        1. przyznam, że moje dresy zostały specjalnie wyprane i nawet przeprasowane na okoliczność tych zdjęć:* bardzo bardzo miło mi się zrobiło, że muffinki smakowały 🙂

          1. To może mogłabyś napisać posta z jeszcze jakimiś muffinkowymi przepisami? Z chęcią skorzystam 🙂

  2. Właśnie moja Jana ma
    Identyczne body z nadrukiem łódki z kopenhagi. Nasze ulubione:) i pasuje równiez dla dziewczynki:)

  3. u nas jest tak przez większość czasu 😀 ale często walczę i np. wiedząc ze wychodzimy podrzucam synka męzowi razem z ubraniami jakie ma mu założyć, albo robię makijaż i szykuję ubranie bladym świtem 😀 a chwila dla siebie? polecam zajście w ciążę 😀 mąż staje sie bardziej wyrozumiały i można sobie coś poczytać, gdy on szykuje śniadanie i obiad z dzieckiem 😀 ciekawa jestem tylko jak teraz będzie funkcjonować w większej ekipie;-)

    1. Kochana jak w domu jest tatuś to ja Antka oddaje całkowicie w jego ręce. Ale co robić, kiedy przez większą część dnia jesteśmy sami. A z tym bladym świtem, oj to nie dla mnie, chociaż co wieczór sobie to obiecuje;(. A ile Twój synek już ma?

  4. Ubawiłam się nieźle.. normalnie jakbym widziała moją prywatną codzienną rzeczywistość 🙂 przed erą dzieci nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek zamienię szpilki na dres, gdyby ktoś mi to kiedyś próbował wmówić umarłabym ze śmiechu 🙂

  5. Jak ja to dobrze znam. Napiszę tylko, że ze starszym dzieckiem jest łatwiej, no może nie licząc sprzątania. Z tym to problem do 18-nastki będzie:).

  6. Świetnie pokazane. Robisz bardzo fajne foty 🙂 Mieszkanko macie super posprzątane w porównaniu z nami, ale cóż… my właśnie mamy bliźniaczki i jeszcze czwórkę starszej łobuzerii 🙂
    Cóż – jest hard core. I faktycznie zawsze wywraca się nasz świat całkowicie do góry kopytami 😀

  7. Hehehe-ubawiłam się oglądając Wasze zdjęcia i komentarzy do nich!;D Czasami rzeczywistość bywa brutalna!;)))

    pozdrawiamy serdecznie i zapraszamy do Nas!:)))

  8. NO tak 🙂 Mniej więcej tak to wygląda 🙂 Do ludzi jesteśmy piękne 🙂 Ale w domu najlepszy na stres jest dres 🙂 Mój smartfon już nie jest moim smartfonem, marzę o…. przespanej nocy i tak kocham ją najmocniej na świecie! Serdecznie pozdrawiam!

  9. To zdjęcie na sofie jest mega. 🙂 Jak sobie radzi matka z więcej niż jednym dzieckiem? Kiedyś widziałam trafny mem jak kobieta zachowuje się przy pierwszym dziecku, drugim i kolejnym. Nabiera się pewnej odporności, na wszystko. Miałam taki moment, że zaczęłam mówić, że matka to chyba nie ma prawa być czysta. Ledwie się przebralam, zaraz mnie któryś upaćkał. Jestem na takim etapie, że każdego ranka włączam turbo i jak kataryna powtarzam “dziecko pospiesz się”. Męczy mnie to, bo mogę ją obudzić godzinę przed wyjściem czy 1,5 i efekt zawsze taki sam… 😛 ale w końcu każda mama nauczy się pełnej organizacji

  10. O taak! Jak ostatnio w Lidlu rzucili nowe dresiki z fakturą “brzoskwiniowej skórki” byłam przeszczęśliwa, że mogę sobie kupić nowy ciuch! I to taki odświętny 😉 😉 😉 Zastanawiam się, jak te niektóre blogerki to robią, że są w stanie zrobić zdjęcie czystego domu i poukładanych zabawek – przywiązują dziecko do krzesełka? 😉 Pozdrawiam! PS. FanPage polubiony, na insta chyba też już Cię śledzę, taka jestem 😉

Możliwość komentowania została wyłączona.