Dzisiaj obiecany przepis z kuchni malucha. Na tę jesienną, szaroburą pogodę idealna dla maluszka jest zupka buraczkowa, które mają dobroczynny wpływ na odporność. A nóż taka zupka uchroni nas przez katarem.
Ze względu na to, że Antek skończył roczek, a dania nie muszą być już tak jałowe, nie gotujemy już dla niego osobno. Dodajemy też niewielką ilość soli. Używamy różowej soli himalajskiej, jest ona wydobywana z najwyższych gór na świecie. Jej przewaga nad solą kuchenną wynika z tego, iż jest ona wolna od zanieczyszczeń i zawiera 84 substancje korzystne dla naszego organizmu. Istotnym faktem jest również to, że nie jest przetwarzana chemicznie. Jeśli ktoś nadal nie chce solić, może użyć sosu sojowego.
Z podanych składników wyjdzie Wam średni garnek zupki:)
Składniki:
- 4 buraczki
- 2 średnie marchewki
- korzeń pietruszki
- 2 ziemniaki
- ząbek czosnku
- liść laurowy
- 2 ziarenka ziela angielskiego
- niewielki kawałek selera
- por
- 0,5 łyżeczki kurkumy
- 0,5 łyżeczki soli himalajskiej
- 1 łyżka soku z cytryny
- łyżeczka masła / oleju
- natka pietruszki
Nieobrane buraczki gotujemy do miękkości. W zależności jak jedzą Wasze dzieci tak najlepiej pokroić poszczególne warzywa (ziemniaki, marchewkę, por, pietruszkę, seler,por ). Ja połowę warzyw pokroiłam w kostkę, a połowę starłam na tarce. Dzięki temu niektóre warzywka Antoś mógł zjeść łapkami, albo widelczykiem. Czosnek najlepiej wycisnąć przez praskę. Wszystkie pokrojone składniki wrzucamy do gotującej się wody. Przyprawiamy. Gotujemy do miękkości marchewki i ziemniaków, ok. 30 min. Wrzucamy pokrojone buraczki i dodajemy sok z cytryny, aby nie straciły koloru. Pod koniec gotowania dodajemy drobno posiekaną pietruszkę, koperek i łyżeczkę masła. Jeśli zupka wydaje się Wam mało treściwa można dodać drobny makaronik. U nas numerem jeden są teraz lane kluseczki.
Smacznego!!
Chcesz być na bieżąco z moimi nowymi postami? Polub mój Fanpage o tutaj.
ja też dla synka nie gotuję oddzielnie. Choć takie duże kawałeczki warzyw jak na zdjęciu to u nas nie przejdzie, muszą być rozdrobnione.
a u nas im większe tym lepsze. Każde dziecko ma swoje upodobania:)
u nas buraczki są bleeee
Ojjj;(
Możliwość komentowania została wyłączona.