Zazwyczaj tego typu słodkości, które przygotowywałam w formie kuleczek, były z myślą o najmłodszych. Te są dla fit babeczek, dla których istotne jest to co jedzą, a kasza jaglana nie jest ich szczytem deserowych marzeń. Czemu te pralinki nie są najlepsze dla maluchów? Bo dodałam ksylitol, który jest zalecany dopiero po drugim roku życia. Dodatkowo są one bardzo zaklejające, więc maluch może sobie nimi nie poradzić.
Składniki
150 gram orzechów nerkowca
50 gram migdałów
3 łyżki mleka
1 łyżka kakao
1 łyżka ksylitolu
5 łyżek płatków owsianych
do dekoracji: rozpuszczona gorzka czekolada, wiórki kokosowe, płatki migdałów
Orzechy i migdały zmieliłam na krem, dodałam mleko, ksylitol, kakao i zmiksowałam. Sprawdziłam smak i konsystencje i dosypałam płatki owsiane i znów zmieliłam. Formowałam małe kuleczki, które polałam rozpuszczoną gorzką czekoladą i posypałam wiórkami i migdałami.
Mniam 🙂
Chcesz być na bieżąco z moimi nowymi postami? Polub mój fanpage o tutaj.
Instagrama też mam tu
4 komentarze
Wyglądają baaardzo apetycznie! Podejrzewam, że nawet na trzech sztukach by się nie skończyło 😉 jadłabym i jadła!
Bogu dziękować, że potrafię się jeszcze hamować w gościach 😛
Chyba wypróbuję. A można użyć innych orzechów niż nerkowca?
oczywiście, że tak. Ja lubię połączyć różne orzechy, w zależności jakie mam w domu
Pralinki wyglądają bardzo apetycznie. Wyczarowałaś prawdziwe małe cuda ! Na weekend planowałam coś upichcić i dzięki temu już chyba wiem co…
Od jakiegoś czasu nie kupuję dzieciom sklepowych słodyczy. Zawierają w sobie wiele nieodpowiednich składników. Wolę sama coś upiec, w sieci jest sporo pomysłów na słodkie przepisy tak więc nie można narzekać w tym względzie na nieurodzaj.