Popełniłam coś tak pysznego, że aż sama nie mogę wyjść z podziwu dla siebie. Niestety moja świąteczna kawa jest nie tylko boooska w smaku ale też i bardzo kaloryczna. Ale jak to w Święta wszystkie grzeszki są nam wybaczane, więc myślę, że możecie się skusić. Bo ja się będę skuszać na nią wielokrotnie. Aaaaa ta pianka wcale nie jest z mleka, ani z bitej śmietany. Macie jakieś pomysły co to takiego może być?
Ta magiczna pianka to nic innego jak nasz poczciwy kogel mogel:).
Myślę, że wszystkie składniki na tę kawkę znajdziecie bez problemu w swoich domach.
Składniki na dwie porcje ( bo najlepiej smakuje w towarzystwie)
6 żółtek
2 łyżki cukru
8 kruchych pierniczków
300 ml kawy
Kogel mogel musimy przygotować tak, aby był ciepły. Możemy to zrobić np. w kąpieli wodnej, delikatnie podgrzewając i jednocześnie miksując, nie dopuszczając do zagotowania. Jeśli posiadamy Thermomix lub podobne urządzenie, ustawiamy temperaturę 70 stopni i miksujemy aż otrzymamy gładki i jedwabisty kogel mogel. (dla osób które będą to robić pierwszy raz: dodajemy żółtka i cukier i miksujemy tak długo, aż żółtka zrobią się jasne i kremowe a cukier będzie nie wyczuwalny)
Kruszymy pierniczki i dodajemy po połowie do każdej szklanki. Przygotowujemy kawę według swoich upodobań, najlepiej w dzbanuszku z dziubkiem.
Na pokruszone pierniczki wylewamy kogel mogel. Następnie wlewamy powolutku kawę. Kogel mogel zacznie podnosić się do góry, delikatnie przechodząc kawą. I nasza świąteczna kawa gotowa !!!
Pijcie od razu, żeby pierniczki nie zdążyły namoknąć.
A jeśli będziecie mieć problem z olbrzymią ilością białek, jaką wyprodukujecie, to możecie skorzystać z przepisu Moniki na keks z samych białek tutaj.
pijcie i grzeszcie do woli 🙂
Chcesz być na bieżąco z moimi nowymi postami? Polub mój fanpage tutaj.
Aaaa brzmi cudownie! Fajna alternatywa dla nie pijących mleka.
Dokładnie. Nie piję mleka od 15 miesięcy. To odkrycie jest dla mnie zbawieniem. Bo ile można pić zwykłą, czarną kawę
Kawę polecam też z mlekiem roślinnym. ?
Uwielbiam kogel-mogel więc chętnie spróbuję! ?
oj próbowałam się przełamać do kawy z mlekiem roślinnym. Wypróbowywałam różne, niestety nie mogę się przełamać. Jedynie z mlekiem sojowym jestem w stanie wypić kawę, ale nie jest to dla mnie szczyt marzeń:( stąd ten kogel mogel :))
Uwielbiam kawowe wariacje a Twoja wygląda niesamowicie. I te ciasteczka 🙂
? dziękuję kochana:*
Już pragnę Twojej kawy. I dopomnę się jak się spotkamy;)
Każdy z Twoich przepisów jest genialny, bardzo dziękuję!
dziękuję Ci bardzo:))) bardzo mnie to cieszy :*
pysznie się prezentuje. Tylko dla mnie wersja bez pianki, za która nie przepadam, Dziwne, prawda ? 🙂
z koglem moglem jest chyba tak, że albo ktoś go ubóstwia, albo nie może nawet na niego patrzeć.
Buu w ciąży pewnie nie można surowych żółtek jeść…
no nie ryzykowałabym 🙁 później sobie odbijesz:*
Możliwość komentowania została wyłączona.